środa, 21 września 2016

Dohabu i Mahiri i przygoda na łące

Ten dzień zapowiadał słoneczny Dohabu wstał i zobaczył, że jego rodzina właśnie miała zjeść śniadanie, o Dohabu chodź przecież jest śniadanie powiedział Dohabi, o tak powiedział Dohabu i zabrał się do jedzenia. Pobawimy się w bitwę? spytał Szin kiedy skończyli jeść, dobra powiedział Dohabu i poszli na dwór. Ja wygram powiedział Szin, chyba w snach odpowiedział brat i zaczęli się bawić. Mówiłem że wygram! powiedział z dumą Szin, tak ale zaraz ja cię pokonam powiedział Dohabu i zaczął go łaskotać.

Przestań to łaskocze powiedział Szin do brata i wtedy zawołał go Dohabi, a Dohabu poszedł poszukać Mahiri. Zobaczył ją przy wodospadzie, hej Mahiri powiedział Dohabu, hej Dohabu powiedziała Mahiri. Pójdziemy na łąkę ? spytał Dohabu, pewnie powiedziała Mahiri. Bawili się na łące przez 2 godziny, aż nagle Mahiri zauważyła małe lwiątko, hej Dohabu patrz na to lwiątko ,zabierzemy je może do króla? spytała Mahiri, ok powiedział Dohabu i wziął lwiątko w pysk, a następnie poszli do króla. Musimy się pośpieszyć bo zaraz zacznie padać powiedział Dohabu i zaczeli biec. Dohabu szybciej bo już prawie noc a ja się boję ciemności powiedziała Mahiri .Wytrzymaj jeszcze trochę powiedział Dohabu bo widział już rajską skałę.
 Gdy dotarli na skałę zapytali czy jest tu król? Tak jest w jaskini odpowiedziała jedna z lwic. Weszli do środka i Dohabu powiedział: królu znaleźliźmy zagubione lwiątko.  Dziękuję synu odpowiedział Dohabi, teraz się nim zaopiekujemy. Dohabu i Mahiri wyszli szczęśliwi z jaskini i tak skonczył się ten dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz