Wszystko wreszcie było dobrze, Dohabi znalazł prawdziwego ojca i teraz może więcej czasu spędzać z Szini bo Dohabu i Szin częstobawią się z swoim dziadkiem. Zawsze kiedy chcieli być sami, wychodzili na miejsce pierwszego spotkania ale w ten dzień Szini nie miała ochoty na zabawę. Pójdziemy na nasze miejsce pierwszego spotkania? zaproponował Dohabi, nie powiedziała Szini. Dohabi chodź chłopcy cię wołają bo chcą żebyś z nimi popływał ! krzyknął Dahal. Dobra! krzyknął Dohabi, a Szini poczuła w tym momencie ukłucie w brzuchu. Dohabi może pójdę na spacer na słoneczną ziemie? zapytała Szini. Dobra powiedział Dohabi. Wtedy Szini pobiegła do szamana Magamana. Magaman pomożesz mi? zapytała Szini. Tak powiedział i zaprosił Szini do siebie. Po 2 godzinach Magaman powiedział gratuluję znowu! co ty mówisz? spytała Szini. Jesteś znowu w ciąży! krzyknął szaman. Muszę szybko powiedzieć o tym Dohabiemu powiedziała i pobiegła. Gdy dobiegła do domu była już noc, jestem - powiedziała Szini. Co tak długo? spytał Dohabi. Chodź szybko tam gdzie się pierwszy raz spotkaliśmy powiedziała Szini i pobiegli z Dohabim nad rzekę. No dobra stoimy nad rzeką no i co? spytał Dohabi. To! powiedziała Szini i wrzuciła go do rzeki.
Ha ha ha zaśmiała się Szini bardzo fajne powiedział Dohabi wychodząc z rzeki. Później pobiegli na łąkę i Szini mu powiedziała: znowu będziesz tatą a Dohabi powiedział jesteś w ciąży? tak powiedziała szczęśłiwa lwica. Super! krzykną Dohabi i ją przytulił.
mam nadzieje że będą mieli córkę
OdpowiedzUsuń